Trzeci dzień pielgrzymki powitał pielgrzymów piękną, bezchmurną pogodą, co spowodowało, że pielgrzymi w dobrych humorach pożegnali gościnny Uniejów.
Ok. godziny 7.00 kolumna pielgrzymki wyruszyła w blisko 40 kilometrową trasę do miejscowości Szadek, tym samym rozpoczynając kolejny dzień wędrówki na Jasną Górę. Pielgrzymi powitali dzień poranną modlitwą Godzinek o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
Ponieważ pielgrzym codziennie uczestniczy we Mszy Świętej nosząc radość w sercu z przyjęcia Pana Jezusa, centralnym punktem trzeciego dnia pielgrzymowania była Msza Święta w kościele pw. św. Mikołaja we wsi Wierzchy.
Oprawę muzyczną Mszy św. sprawowała Diakonia Muzyczna Grupy Żółtej a homilię wygłosił opiekun duchowy grupy konińskiej ks. Mariusz Budkiewicz.
Kaznodzieja w homilii zacytował słowa polskiego pisarza, laureata Nagrody Nobla Władysława Reymonta, który jeszcze jako początkujący literat pielgrzymował na Jasną Górę:
Patrzę na nich i pytam siebie: co im każe rzucić dom, dzieci, gospodarstwo, zarobek, zawsze pewną miskę kartofli, łóżko i pierzynę i iść mil kilkadziesiąt o suchym chlebie, sypiać po drogach, znosić trudy niewypowiedziane życia koczowniczego?… Cóż to jest za siła, która ich porywa z gniazda i rzuca w różnorodny, taki sam tłum i wlecze i odprowadza?
Odpowiadając na postawione przez pisarza pytanie stwierdził, że to sam Krzyż Jezusowy sprawia, że idąc za nim, znosząc trudy i słabości pielgrzymowania, jednocześnie wychodzimy z pielgrzymki silniejsi duchowo.
Po Mszy św. pielgrzymi zjedli przygotowany przez parafian posiłek i ciasto, by po godzinnym odpoczynku wyruszyć w dalszą trasę.
Ok. godz. 18 pielgrzymka dotarła do Parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Świętego Jakuba Apostoła w Szadku, gdzie pielgrzymi radosnym uwielbieniem Boga zakończyli kolejny dzień pielgrzymowania.